Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Gyubal Wahazar
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1921
MORBIDETTO
I na cóż ta cisza? Aby usłyszeć, jak z naszych dusz uchodzą
smrodliwe, najsmrodliwsze na świecie psychiczne gazy?
RYPMANN
Słuchajcie, Morbidetto, wy byliście o cztery dni dłużej na
wolności niż ja. Powiedzcie jeszcze raz dokładnie, co było?
MORBIDETTO
Nic. Albania - ambasador rozchorował się z wyczerpania. Potem
przez szesnaście godzin torturowaliśmy oficerów 145 pułku. Po
czym wsadzono mnie w auto i jestem
tutaj.
RYPMANN
To straszne...
ŚWINTUSIA
To wcale nie jest straszne. Przez to zstąpi na nas coś bardzo
dziwnego. Tylko trzeba wytrzymać.
O. UNGUENTY
Słuchajcie tej dzieweczki. Przez nią mówi ten sam duch,
który we mnie zmienia się w pojęcia
MORBIDETTO<br>I na cóż ta cisza? Aby usłyszeć, jak z naszych dusz uchodzą<br>smrodliwe, najsmrodliwsze na świecie psychiczne gazy?<br>RYPMANN<br>Słuchajcie, Morbidetto, wy byliście o cztery dni dłużej na<br>wolności niż ja. Powiedzcie jeszcze raz dokładnie, co było?<br>MORBIDETTO<br>Nic. Albania - ambasador rozchorował się z wyczerpania. Potem<br>przez szesnaście godzin torturowaliśmy oficerów 145 pułku. Po<br>czym wsadzono mnie w auto i jestem<br>tutaj.<br>RYPMANN<br>To straszne...<br>ŚWINTUSIA<br>To wcale nie jest straszne. Przez to zstąpi na nas coś bardzo<br>dziwnego. Tylko trzeba wytrzymać.<br>O. UNGUENTY<br>Słuchajcie tej dzieweczki. Przez nią mówi ten sam duch,<br>który we mnie zmienia się w pojęcia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego