Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
najważniejszą sprawę zjadając przy tym moc pigułek (które odtąd stosowano na dworze bawarskim na wszelkie dolegliwości) i szanował bardzo swego lekarza. Wydaje mi się jednak, że nowoczesny psychoanalityk zająłby się tą sprawą gruntowniej i odkryłby bez trudu, że król był w gruncie rzeczy człowiekiem leniwym i strachającym się przed trudnościami, toteż w podświadomości naumyślnie gromadził głupstwa i błahostki, ażeby nimi zalać i zniweczyć pamięć o najważniejszej sprawie, do której nie chciało mu się zabrać.
Myślę, że podobnie było tu ze mną. Ta scena rozstania z Suzanne jest przykrym dla mnie wspomnieniem. Wzbudza we mnie niesmak, pogardę dla siebie i dla niej
najważniejszą sprawę zjadając przy tym moc pigułek (które odtąd stosowano na dworze bawarskim na wszelkie dolegliwości) i szanował bardzo swego lekarza. Wydaje mi się jednak, że nowoczesny psychoanalityk zająłby się tą sprawą gruntowniej i odkryłby bez trudu, że król był w gruncie rzeczy człowiekiem leniwym i strachającym się przed trudnościami, toteż w podświadomości naumyślnie gromadził głupstwa i błahostki, ażeby nimi zalać i zniweczyć pamięć o najważniejszej sprawie, do której nie chciało mu się zabrać.<br>Myślę, że podobnie było tu ze mną. Ta scena rozstania z Suzanne jest przykrym dla mnie wspomnieniem. Wzbudza we mnie niesmak, pogardę dla siebie i dla niej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego