sobaczymi łzami, jak pisał Wyspiański, mojej ostatniej chwili na tej ziemi. Uwierzyłem w metempsychozę - właśnie metem, a nie tam. Uwierzyłem w wielki TAM-TAM i nic mnie śmierć nie kosztuje, bo i tak tu bym już żyć nie mógł.<br><page nr=352><br> I CZELADNIK<br>Przeklęty starzec! Niczym go dobić nie można. Plugawi się toto w gadaniu jak młody pies w ekstrementach. Une sorte de Raspiutę, czy co?<br> SAJETAN<br>Cichojcie, sucze sadła zjełczałe. Zupełny brak dowcipu i wszelkich pomysłów, psiakrew!<br> Pojawia się tablica: "Nuda coraz gorsza", na miejsce poprzedniej, która znika<br>A jednak świat jest nieprzebranym w swej piękności - mówcie, co chciecie. Ździebełko każde, każde