Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
obywatel nam nie odmówi... - ciągnął na pół radośnie, na pół uroczyście.
- Mam być konfidentem? - ułatwił mu sytuację Jerzy.
Po pół godziny perswazji, w których trakcie do gabinetu wchodził poproszony o zapałki olbrzym z sąsiedniego pokoju ("a więc wiedział, kim jestem...") Jerzy wyraził zgodę.
- Pod jednym tylko warunkiem: zostawiam "Głos Pokolenia", towarzysz zajmie się redagowaniem, ja pracą w waszym resorcie... - jechał już na całego. "Życie rzadko kiedy się opłaca. No, może wówczas, kiedy bierze się z niego
wszystko, co było można, odrzuca wszystko, co trzeba..." - monologował w myślach, słysząc własne lękliwe serce.
Pułkownik wyłamywał sobie palce z niecierpliwym trzaskiem.
- Gdzie przebywa niejaki
obywatel nam nie odmówi... - ciągnął na pół radośnie, na pół uroczyście.<br>- Mam być konfidentem? - ułatwił mu sytuację Jerzy.<br>Po pół godziny perswazji, w których trakcie do gabinetu wchodził poproszony o zapałki olbrzym z sąsiedniego pokoju ("a więc wiedział, kim jestem...") Jerzy wyraził zgodę.<br>- Pod jednym tylko warunkiem: zostawiam "Głos Pokolenia", towarzysz zajmie się redagowaniem, ja pracą w waszym resorcie... - jechał już na całego. "Życie rzadko kiedy się opłaca. No, może wówczas, kiedy bierze się z niego<br>wszystko, co było można, odrzuca wszystko, co trzeba..." - monologował w myślach, słysząc własne lękliwe serce.<br>Pułkownik wyłamywał sobie palce z niecierpliwym trzaskiem.<br>- Gdzie przebywa niejaki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego