Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
kilku miesiącami - opowiedział mi następującą historię. W mieście X na zebraniu dziennikarskim - pod adresem obecnego na sali delegowanego z Warszawy partyjnego dygnitarza - padło zapytanie w sprawie sowieckiej "literatury obrachunkowej". Dygnitarz dał odpowiedź wymijającą. Tegoż dnia w zamkniętym kole przy wódce i zakąskach - cytowany dygnitarz powtórnie naciskany w tej sprawie oświadczył: "towarzysze radzieccy mogą rozpisywać się o łagrach, bo nie oni - tylko my mamy problem Katynia".
Na pierwszy rzut oka trudno dopatrzeć się logiki w powyższej argumentacji. Po namyśle doszedłem jednak do wniosku, że ów aparatczyk miał rację. Jeżeli obrachunek - to obrachunek. Jeżeli wolno pisać o łagrach dlaczego Katyń miałby stanowić tabu
kilku miesiącami - opowiedział mi następującą historię. W mieście X na zebraniu dziennikarskim - pod adresem obecnego na sali delegowanego z Warszawy partyjnego dygnitarza - padło zapytanie w sprawie sowieckiej "literatury obrachunkowej". Dygnitarz dał odpowiedź wymijającą. Tegoż dnia w zamkniętym kole przy wódce i zakąskach - cytowany dygnitarz powtórnie naciskany w tej sprawie oświadczył: "towarzysze radzieccy mogą rozpisywać się o łagrach, bo nie oni - tylko my mamy problem Katynia".<br>Na pierwszy rzut oka trudno dopatrzeć się logiki w powyższej argumentacji. Po namyśle doszedłem jednak do wniosku, że ów aparatczyk miał rację. Jeżeli obrachunek - to obrachunek. Jeżeli wolno pisać o łagrach dlaczego Katyń miałby stanowić tabu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego