Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
zacznie się wyczyniać pod jego domem? Oni właśnie tam chcą postawić tę pierdoloną bramę, jak on tam zamieszka! Istny odpust! Wiedziałeś o tym?
Nie wiedziałem.
- No widzisz! Nasz wywiad szacuje, że na uroczystość może ściągnąć nawet dziesięć tysięcy luda! I co, mam sprowadzić wojsko, żeby ich rozpędzać? To byłby koniec, trąbiłaby o nas prasa i telewizja. Nikt nie opanuje sytuacji.
Upierałem się, że przez dziadka możemy wpływać na bieg wydarzeń. Diakon Diany w końcu ma coś do powiedzenia, czyż nie? Może na przykład zakazać budowy bramy.
Rastafiński miał wątpliwości.
- A co zrobisz, jak on nagle wyekspiruje na oczach tłumu, rozpłynie się
zacznie się wyczyniać pod jego domem? Oni właśnie tam chcą postawić tę pierdoloną bramę, jak on tam zamieszka! Istny odpust! Wiedziałeś o tym?<br>Nie wiedziałem. <br>- No widzisz! Nasz wywiad szacuje, że na uroczystość może ściągnąć nawet dziesięć tysięcy luda! I co, mam sprowadzić wojsko, żeby ich rozpędzać? To byłby koniec, trąbiłaby o nas prasa i telewizja. Nikt nie opanuje sytuacji. <br>Upierałem się, że przez dziadka możemy wpływać na bieg wydarzeń. Diakon Diany w końcu ma coś do powiedzenia, czyż nie? Może na przykład zakazać budowy bramy. <br>Rastafiński miał wątpliwości.<br>- A co zrobisz, jak on nagle wyekspiruje na oczach tłumu, rozpłynie się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego