Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
lokatorami
kłóciła się od rana do wieczora. Że jednak wypadało
nad nieboszczką westchnąć i powiedzieć o niej
coś pochlebnego, więc wtrącano od czasu do czasu:

- Nieboszczka bardzo lubiła taką kiełbasę z czosnkiem!...


Albo:

- Jak ona zrobiła cytrynówkę, to dopiero był
smak! Takiej cytrynówki to już nigdzie nie uświadczysz!


Albo jeszcze trącając się z dziadkiem:

- Co wy teraz poczniecie, Wojciechu? Prawda, że nieboszczka
była trochę nerwowa, ale dbała o was. Takiej
gospodyni to szukać!

Dziadek siedział na ławce smutny i zgnębiony, pił
w milczeniu i od czasu do czasu ocierał łzy rękawem - był
mimo wszystko bardzo przywiązany do żony.

Matka Adeli krzątała
lokatorami <br>kłóciła się od rana do wieczora. Że jednak wypadało <br>nad nieboszczką westchnąć i powiedzieć o niej <br>coś pochlebnego, więc wtrącano od czasu do czasu: <br><br>- Nieboszczka bardzo lubiła taką kiełbasę z czosnkiem!... <br><br><br>Albo: <br><br>- Jak ona zrobiła cytrynówkę, to dopiero był <br>smak! Takiej cytrynówki to już nigdzie nie uświadczysz! <br><br><br>Albo jeszcze trącając się z dziadkiem: <br><br>- Co wy teraz poczniecie, Wojciechu? Prawda, że nieboszczka <br>była trochę nerwowa, ale dbała o was. Takiej <br>gospodyni to szukać! <br><br>Dziadek siedział na ławce smutny i zgnębiony, pił <br>w milczeniu i od czasu do czasu ocierał łzy rękawem - był <br>mimo wszystko bardzo przywiązany do żony. <br><br>Matka Adeli krzątała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego