rzekł Kękuś.<br>- Nie! Nie! Nie!<br>- Wiśka, idź do domu i nie wtrącaj się do nie swoich spraw.<br>- Henryk, proszę ciebie bardzo, ja nie chcę, żeby w taki sposób...<br>- Nie o ciebie tu idzie, idiotko! Krywko poczuł, że mu drżą ręce.<br>- Zamknij kłapacz, ty! - rzekł ochrypłym głosem. Kękuś podszedł wolno i trącił go barkiem.<br>- Śpieszysz się? Lepiej nie podskakuj. Polek odepchnął go również barkiem, bez pomocy rąk.<br>- Nie bijcie się! Ja nie chcę! Nie chcę! - wybuchnęła nagle płaczem Puciałłówna.<br>- Pułkowniku, odprowadź ją do domu - rozkazał Kękuś. - Strupel, zajdź go od tyłu.<br>- Nie bój się, dzisiaj nie ucieknę - rzekł Polek dziwnie grubo.<br>- Ja