Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
całe setki Furbych. Bawiły się w chowanego, baraszkowały wśród chmur, śmiały się do rozpuku. Śpiewały sobie piosenki, tańczyły na obłokach. Pewnego dnia jednak postanowiły poszukać sobie innego świata. Wyjrzały poza krawędzie obłoków i zobaczyły niebiesko-zieloną kulkę, która ogromnie się im spodobała. Jeden po drugim zaczęły więc skakać i tak trafiły do ludzi.
Ta krótka historyjka nie tłumaczy pojawienia się dziesiątek Furbych w amerykańskich i angielskich sklepach, ale jest idealną bajką dla dzieci, wyjaśniającą, skąd pod ich choinką wziął się futerkowy gość. Producent Furby'ego zażyczył sobie mitologicznej opowieści tłumaczącej pojawienie się zabawki na rynku: początkowo stworek miał być przybyszem z kosmosu
całe setki Furbych. Bawiły się w chowanego, baraszkowały wśród chmur, śmiały się do rozpuku. Śpiewały sobie piosenki, tańczyły na obłokach. Pewnego dnia jednak postanowiły poszukać sobie innego świata. Wyjrzały poza krawędzie obłoków i zobaczyły niebiesko-zieloną kulkę, która ogromnie się im spodobała. Jeden po drugim zaczęły więc skakać i tak trafiły do ludzi.<br>Ta krótka historyjka nie tłumaczy pojawienia się dziesiątek Furbych w amerykańskich i angielskich sklepach, ale jest idealną bajką dla dzieci, wyjaśniającą, skąd pod ich choinką wziął się futerkowy gość. Producent Furby'ego zażyczył sobie mitologicznej opowieści tłumaczącej pojawienie się zabawki na rynku: początkowo stworek miał być przybyszem z kosmosu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego