lwa.<br>Ów katalog "nieprzystojnych sposobów nabywania mizernej majętności" został opatrzony marginaliami, które albo ułatwić mają znalezienie odpowiedniego fragmentu (np.: "Cygani skądby poszli", "Nędzne urzędy", "Simonia", "Sacrae Eucharistiae venditores"), albo odsyłają do autorytetu Pisma świętego, prawa rzymskiego, prawa magdeburskiego, gdzie podobne uczynki zostały przewidziane i osądzone.<br>I byłby to dość nudny traktat prawniczo-moralizatorski, gdyby nie zdolność obserwacji, pamięć szczegółu i owa rejowska, znana nam już z Flisu, poetyka "bujnej sprawozdawczości", tym razem jednak pozbawiona pogody i humoru. Klonowic posystematyzował występki, podzielił na skóry w worku i demonstruje je jak jarmarczne cuda, tyle że nie chwalone, lecz ganione. Oto fragment części II