Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
ocean. Lubił działać sam. Czuł senność i głód. Rozważał chwilę, czy nie przydałaby się pastylka trzeźwiąca. Ale uznał, że wystarczy sama kolacja. Wstając, poczuł, jaki jest zmęczony, zdziwił się i to zdziwienie już go trochę otrzeźwiło. Zjechał na dół do mesy. Byli tam już jego nowi ludzie - dwaj kierowcy poduszkowych transporterów, między nimi Jarg, którego lubił za nieustający dobry humor, był tam i Fitzpatrik z dwoma kolegami, Brozą i Koechlinem, kończyli kolację, kiedy Rohan dopiero zamawiał gorącą zupę, wyjmował z podajnika ściennego chleb i flaszki bezalkoholowego piwa. Szedł z tym wszystkim na tacy do stołu, kiedy podłoga leciutko drgnęła. "Niezwyciężony" wystrzelił
ocean. Lubił działać sam. Czuł senność i głód. Rozważał chwilę, czy nie przydałaby się pastylka trzeźwiąca. Ale uznał, że wystarczy sama kolacja. Wstając, poczuł, jaki jest zmęczony, zdziwił się i to zdziwienie już go trochę otrzeźwiło. Zjechał na dół do mesy. Byli tam już jego nowi ludzie - dwaj kierowcy poduszkowych transporterów, między nimi Jarg, którego lubił za nieustający dobry humor, był tam i Fitzpatrik z dwoma kolegami, Brozą i Koechlinem, kończyli kolację, kiedy Rohan dopiero zamawiał gorącą zupę, wyjmował z podajnika ściennego chleb i flaszki bezalkoholowego piwa. Szedł z tym wszystkim na tacy do stołu, kiedy podłoga leciutko drgnęła. "Niezwyciężony" wystrzelił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego