Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
dwa - opuszczać. I to również zawiodło. Rakietnica i naboje zamokły.
Ten zjazd obfitował w dramatyczne momenty. W czasie jego trwania przyszli ze schroniska taternicy z gorącą herbatą oraz wiadomościami od E. Strzebońskiego, ówczesnego naczelnika Pogotowia w Tatrach, aby przerwać akcję z uwagi na pogarszające się warunki atmosferyczne i martwego wspinacza transportować dopiero wtedy, gdy pogoda zdecydowanie się poprawi. Staszek znajdował się już jednak w połowie ściany. Nie było odwrotu.
Już po załadowaniu zwłok do szelek Grammingera doszło do zdarzenia, które mogło być wręcz tragiczne w skutkach. Przedtem jednak konieczne jest objaśnienie. Otóż stalowe liny w odcinkach stumetrowych scala się z sobą
dwa - opuszczać. I to również zawiodło. Rakietnica i naboje zamokły.<br>Ten zjazd obfitował w dramatyczne momenty. W czasie jego trwania przyszli ze schroniska taternicy z gorącą herbatą oraz wiadomościami od E. Strzebońskiego, ówczesnego naczelnika Pogotowia w Tatrach, aby przerwać akcję z uwagi na pogarszające się warunki atmosferyczne i martwego wspinacza transportować dopiero wtedy, gdy pogoda zdecydowanie się poprawi. Staszek znajdował się już jednak w połowie ściany. Nie było odwrotu.<br>Już po załadowaniu zwłok do szelek Grammingera doszło do zdarzenia, które mogło być wręcz tragiczne w skutkach. Przedtem jednak konieczne jest objaśnienie. Otóż stalowe liny w odcinkach stumetrowych scala się z sobą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego