Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i świadomość, że szczęście gdzieś przepadło. Jednak trzymali się mocno i nie prosili o jałmużnę. W tej przejściowej męczarni nie byli pokoleniowo odosobnieni. W tym właśnie czasie wielu młodych ludzi miało dość, porzucało swe bogate rodziny, by sobie zdrowo popić, popalić, jechać do Kalifornii po spełnienie, czy też przewędrować pieszo trasę wiodącą z największych miast USA i Kanady na tereny festiwalu w Woodstock, w stanie Nowy Jork.
Pierwszy rok, a zwłaszcza dwa kolejne lata przyniosły znaczną poprawę warunków życiowych rodziny Bernardo. Potem jeszcze jeden rok, a pan domu zarabiał świetnie, jeździł doskonałym samochodem, znany był z tego, że zawsze nosił najlepsze
i świadomość, że szczęście gdzieś przepadło. Jednak trzymali się mocno i nie prosili o jałmużnę. W tej przejściowej męczarni nie byli pokoleniowo odosobnieni. W tym właśnie czasie wielu młodych ludzi miało dość, porzucało swe bogate rodziny, by sobie zdrowo popić, popalić, jechać do Kalifornii po spełnienie, czy też przewędrować pieszo trasę wiodącą z największych miast USA i Kanady na tereny festiwalu w Woodstock, w stanie Nowy Jork.<br>Pierwszy rok, a zwłaszcza dwa kolejne lata przyniosły znaczną poprawę warunków życiowych rodziny Bernardo. Potem jeszcze jeden rok, a pan domu zarabiał świetnie, jeździł doskonałym samochodem, znany był z tego, że zawsze nosił najlepsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego