Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
masz do czynienia, już ja się postaram, żebyś ucichł, żebyś się modlił razem ze mną, żebyś błogosławił każde źdźbło trawy, każdą kroplę wody, każdą mrówkę, którą nam w łaskawości swojej świat boży pokazuje.
I przetrzymałem jego psie skuczenie, jego mysie popiskiwanie, burczenie, pomrukiwanie, zalewanie moich człowieczych zmysłów, mojej wolnej woli trawiennymi sokami, wezbraną żółcią.
Przetrzymałem go, i odeszły ode mnie gołe baby, dziewczęta gładkie jak zsiadłe mleko, jak gęsie pióro, którym się smaruje żółtko na świąteczne kołacze.
Odeszły i nie pokazały się nigdy.
Nawet wtedy, gdy je spotykałem na drodze idące w pole i w łąki, nie ściskało mnie w dołku
masz do czynienia, już ja się postaram, żebyś ucichł, żebyś się modlił razem ze mną, żebyś błogosławił każde źdźbło trawy, każdą kroplę wody, każdą mrówkę, którą nam w łaskawości swojej świat boży pokazuje.<br> I przetrzymałem jego psie skuczenie, jego mysie popiskiwanie, burczenie, pomrukiwanie, zalewanie moich człowieczych zmysłów, mojej wolnej woli trawiennymi sokami, wezbraną żółcią.<br> Przetrzymałem go, i odeszły ode mnie gołe baby, dziewczęta gładkie jak zsiadłe mleko, jak gęsie pióro, którym się smaruje żółtko na świąteczne kołacze.<br> Odeszły i nie pokazały się nigdy.<br> Nawet wtedy, gdy je spotykałem na drodze idące w pole i w łąki, nie ściskało mnie w dołku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego