Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
dość abstrakcyjnym dowcipie kryje się lapidarna charakterystyka omawianego masywu - niby łatwo, a kark można skręcić.
Opowiadał mi kiedyś Andrzej Mateja - świetny narciarz, biegacz, olimpijczyk, a później zawodowy ratownik - o swej przygodzie. Wybrał się jesienią wysoko na Czerwone Wierchy, aby na zmrożonej trawie "psiarce" potrenować na biegówkach. Ubrany był w dres treningowy, na nogach miał narciarskie buty biegowe, w jednej ręce narty, w drugiej kijki. Rejon znał dosłownie na wylot, w młodości pasał tu bowiem owce. W najmniej spodziewanym momencie, jak to zwykle bywa, pośliznął się i zaczął się zsuwać po niezbyt stromym stoku. Ponieważ wiedział, czym to grozi, natychmiast rozpoczął hamowanie
dość abstrakcyjnym dowcipie kryje się lapidarna charakterystyka omawianego masywu - niby łatwo, a kark można skręcić.<br>Opowiadał mi kiedyś Andrzej Mateja - świetny narciarz, biegacz, olimpijczyk, a później zawodowy ratownik - o swej przygodzie. Wybrał się jesienią wysoko na Czerwone Wierchy, aby na zmrożonej trawie "psiarce" potrenować na biegówkach. Ubrany był w dres treningowy, na nogach miał narciarskie buty biegowe, w jednej ręce narty, w drugiej kijki. Rejon znał dosłownie na wylot, w młodości pasał tu bowiem owce. W najmniej spodziewanym momencie, jak to zwykle bywa, pośliznął się i zaczął się zsuwać po niezbyt stromym stoku. Ponieważ wiedział, czym to grozi, natychmiast rozpoczął hamowanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego