Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Znów spokój. Leżał na wznak, równo wyciągnięty, z zamkniętymi oczyma, usiłując oddechowi nadać rytm zasypiania. Wiedział jednak, że nie zaśnie. Bliskość żony ciążyła mu coraz bardziej. Na cóż jeszcze czekała? Czemu, zamiast się położyć i spać, siedziała bez ruchu w swoim kącie, czujna, wyczekująca? Czego się spodziewała? Nie chciał jej troskliwości. Nie potrzebował jej dobroci ani jej miłości. Niczego od niej nie potrzebował. Tylko ludzie kiedyś najbliżsi mogą się stać tacy obcy, jak obca i daleka była dla niego teraz ta dzieląca z nim małżeńskie łoże kobieta. Cóż o nim wiedziała? Jak śmieszny był cały jej niepokój! Jej litość. Wszystkie jej
Znów spokój. Leżał na wznak, równo wyciągnięty, z zamkniętymi oczyma, usiłując oddechowi nadać rytm zasypiania. Wiedział jednak, że nie zaśnie. Bliskość żony ciążyła mu coraz bardziej. Na cóż jeszcze czekała? Czemu, zamiast się położyć i spać, siedziała bez ruchu w swoim kącie, czujna, wyczekująca? Czego się spodziewała? Nie chciał jej troskliwości. Nie potrzebował jej dobroci ani jej miłości. Niczego od niej nie potrzebował. Tylko ludzie kiedyś najbliżsi mogą się stać tacy obcy, jak obca i daleka była dla niego teraz ta dzieląca z nim małżeńskie łoże kobieta. Cóż o nim wiedziała? Jak śmieszny był cały jej niepokój! Jej litość. Wszystkie jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego