Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
początkowo
wolniej, potem coraz prędzej - jak rodząca kobieta. Gdy głos mu się załamywał
- zaczynał na nowo.
Juda i Marta podeszli do niego. Znowu go o coś pytali. Był przekonany, że pytają,
czy nie zjadłby czego. Nie słuchając ich, trząsł głową. Ale oni stali nad nim
i nie odchodzili. Szeptał: "Nie trudźcie się. Nic jeść nie będę..." Kiwali głowami
- czuł, nie widząc, że kiwają głowami. "Ja to wiem, że nic jeść nie chcesz
- podjął Juda. - Ale ja nie o to pytam. Przyszedł człowiek, który chce ciebie
zobaczyć..." "Człowiek? - Paweł wysilił pamięć. - Człowiek? Nie znam tutaj nikogo.
Nie wiem, o kim mówisz. Człowiek
początkowo <br>wolniej, potem coraz prędzej - jak rodząca kobieta. Gdy głos mu się załamywał <br>- zaczynał na nowo.<br> Juda i Marta podeszli do niego. Znowu go o coś pytali. Był przekonany, że pytają, <br>czy nie zjadłby czego. Nie słuchając ich, trząsł głową. Ale oni stali nad nim <br>i nie odchodzili. Szeptał: "Nie trudźcie się. Nic jeść nie będę..." Kiwali głowami <br>- czuł, nie widząc, że kiwają głowami. "Ja to wiem, że nic jeść nie chcesz <br>- podjął Juda. - Ale ja nie o to pytam. Przyszedł człowiek, który chce ciebie <br>zobaczyć..." "Człowiek? - Paweł wysilił pamięć. - Człowiek? Nie znam tutaj nikogo. <br>Nie wiem, o kim mówisz. Człowiek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego