wysokie, szumiące, w słońcu, jak wtedy. Czy tamto z Grzesiem naprawdę było? Dlaczego nie mogę się zanurzyć w pamięci o tamtym, jak w tych wysokich trawach? <br>Nie mogę. Już się nie łudzę, że nie wiedział, że gdyby wiedział... Wiedział przecież i co? I co? Pozwolił, żeby Andrzej ubierał mnie do trumny. Ma rację! Po co poświęcać życie dla trupa? Ta jego racja wywróciła we mnie wszystko na nice. Było to coś jak obdzieranie ze skóry, jak wyrywanie wnętrzności. Ale za to teraz już nie boli. Napisał jakiś list, z którego wynika, że nic nie rozumie, potem kiedyś przyszedł i wtedy aż