Typ tekstu: Książka
Autor: Kabatc Eugeniusz
Tytuł: Vinum sacrum et profanum
Rok: 2003
przymrużeniem oka za Iwaszkiewiczem, spośród lekkich francuskich win zawsze wybieram koniak. Zwłaszcza, gdyby to ktoś mi umożliwił, ów sprzed osiemdziesięciu lat, odnaleziony na statku spoczywającym na dnie Bałtyku, w znakomitym stanie.

Brandy

Gdy pełnia karnawału, czas na hulanki i swawole lub tylko skromniejsze uciechy, to zawsze służą temu dobrze rozmaite trunki. Wymieniliśmy już najszlachetniejsze, jak wina i koniaki. Ale prawdziwe koniaki są bardzo drogie, więc rozciągnijmy nasze pole doznań na wszelkie brandy. Bo każdy koniak jest brandy, ale nie każde brandy jest koniakiem. Brandy, w pospolitym sensie tego słowa, czując się gorszym bratem koniaku, ima się różnych sposobów, żeby zachować pewną
przymrużeniem oka za Iwaszkiewiczem, spośród lekkich francuskich win zawsze wybieram koniak. Zwłaszcza, gdyby to ktoś mi umożliwił, ów sprzed osiemdziesięciu lat, odnaleziony na statku spoczywającym na dnie Bałtyku, w znakomitym stanie.<br><br>&lt;tit&gt;Brandy&lt;/&gt;<br><br>Gdy pełnia karnawału, czas na hulanki i swawole lub tylko skromniejsze uciechy, to zawsze służą temu dobrze rozmaite trunki. Wymieniliśmy już najszlachetniejsze, jak wina i koniaki. Ale prawdziwe koniaki są bardzo drogie, więc rozciągnijmy nasze pole doznań na wszelkie brandy. Bo każdy koniak jest brandy, ale nie każde brandy jest koniakiem. Brandy, w pospolitym sensie tego słowa, czując się gorszym bratem koniaku, ima się różnych sposobów, żeby zachować pewną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego