Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
dzisiaj go odnalazł. Teraz musimy rozwiązać zagadkę, czy on go zakatrupił.
- Zakatrupił - westchnął Paragon. - To jeszcze nie jest takie pewne.
-Jeżeli tamten znalazł skarby, to Tajemniczy legalnie go zakatrupił. Tak mi dyktuje mój niezawodny móżdżek elektronowy. Mandżaro pobladł.
- A może twój móżdżek się myli?
- Dałby Bóg, bo strasznie nie lubię truposzów...
W tym momencie spojrzenie Paragona padło na skraj murów. Na tle czystego nieba stał... Marsjanin. Paragon zamrugał powiekami, jakby chciał spłoszyć senną zjawę, lecz zjawa nie miała zamiaru zniknąć. Chłopiec wydał jęk zdumienia. Wyciągniętym ramieniem pokazał w kierunku strzelnicy.
- Marsjanin! - wybełkotał Mandżaro.
Długi jak tyka, pogięty jak korzeń, tajemniczy jak
dzisiaj go odnalazł. Teraz musimy rozwiązać zagadkę, czy on go zakatrupił.<br> - Zakatrupił - westchnął Paragon. - To jeszcze nie jest takie pewne.<br> -Jeżeli tamten znalazł skarby, to Tajemniczy legalnie go zakatrupił. Tak mi dyktuje mój niezawodny móżdżek elektronowy. Mandżaro pobladł.<br> - A może twój móżdżek się myli?<br> - Dałby Bóg, bo strasznie nie lubię truposzów...<br>W tym momencie spojrzenie Paragona padło na skraj murów. Na tle czystego nieba stał... Marsjanin. Paragon zamrugał powiekami, jakby chciał spłoszyć senną zjawę, lecz zjawa nie miała zamiaru zniknąć. Chłopiec wydał jęk zdumienia. Wyciągniętym ramieniem pokazał w kierunku strzelnicy.<br> - Marsjanin! - wybełkotał Mandżaro.<br>Długi jak tyka, pogięty jak korzeń, tajemniczy jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego