Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
scenie. Panna Leopard uśmiechała się, naciągając rękawiczki. Wychodząc, powiedziała na pół do siebie, na pół do Lucjana:
- Coś tak dziwacznego przytrafiło mi się pierwszy raz w życiu. Gdybym to komuś opowiedziała, nie uwierzyłby. Po tym wszystkim, takie słowa! Wariat zupełny.
Wychodząc, spotkała w drzwiach Teodozję. Obrzuciły się badawczo wzrokiem. Teodozja trzasnęła drzwiami i podeszła do Lucjana:
- Czego tu chciała ta damulka?
- U mnie była, co cię to zresztą obchodzi?
- Obchodzi mnie, bo cię aż skręciło z tej wizyty! Na chwilę nie można wyjść z domu, już go naszła jakaś lafirynda!
- Nie mów tak wiele, daj mi się lepiej napić czegoś.
Gorączka
scenie. Panna Leopard uśmiechała się, naciągając rękawiczki. Wychodząc, powiedziała na pół do siebie, na pół do Lucjana:<br>- Coś tak dziwacznego przytrafiło mi się pierwszy raz w życiu. Gdybym to komuś opowiedziała, nie uwierzyłby. Po tym wszystkim, takie słowa! Wariat zupełny.<br>Wychodząc, spotkała w drzwiach Teodozję. Obrzuciły się badawczo wzrokiem. Teodozja trzasnęła drzwiami i podeszła do Lucjana:<br>- Czego tu chciała ta damulka?<br>- U mnie była, co cię to zresztą obchodzi? &lt;page nr=232&gt;<br>- Obchodzi mnie, bo cię aż skręciło z tej wizyty! Na chwilę nie można wyjść z domu, już go naszła jakaś lafirynda!<br>- Nie mów tak wiele, daj mi się lepiej napić czegoś.<br>Gorączka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego