Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
synu swym, Boruchu, i o pani w oknie. - Ale - dokończył powiada później, że była blondynką.
Był to oczywiście wielki zawód. Widmar powiedział:
- Jeżeli okaże się, że to wszystko blaga lub wymysł, to ja ci pokażę!
Krawiec był przygotowany na jakąś awanturę, schylił się nawet, bo był pewien, że Widmar znowu trzaśnie w stół albo rzuci się na niego z pięściami. Na szczęście obeszło się bez skandalu. Widmar był widać czym innym przejęty. - Ósma minuta - powtarzał i tarł czoło.
- Z tą operacją - powiedział wreszcie - to sam diabeł nie zrozumie, jak to było w istocie. Oni wszyscy są matołkami.
Ostatnie słowa odnosiły się
synu swym, Boruchu, i o pani w oknie. - Ale - dokończył powiada później, że była blondynką.<br>Był to oczywiście wielki zawód. Widmar powiedział:<br>- Jeżeli okaże się, że to wszystko blaga lub wymysł, to ja ci pokażę!<br>Krawiec był przygotowany na jakąś awanturę, schylił się nawet, bo był pewien, że Widmar znowu trzaśnie w stół albo rzuci się na niego z pięściami. Na szczęście obeszło się bez skandalu. Widmar był widać czym innym przejęty. - Ósma minuta - powtarzał i tarł czoło.<br>- Z tą operacją - powiedział wreszcie - to sam diabeł nie zrozumie, jak to było w istocie. Oni wszyscy są matołkami.<br>Ostatnie słowa odnosiły się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego