wzdycha tylko czasem: "Oj, dolo moja, dolo", a Pan Jezus na krzyżu wisi. Wisi Pan Jezus na krzyżu, rozwarł ramiona i całą Polskę nimi obejmuje, jak długa i szeroka. Cień krzyża pada na wieś, pole, łąkę, las, na miasteczko i na miasto, na drogę wyboistą i błotnistą, po której jedzie, trzęsąc się i podrzemując, chłopek na furmance.<br>Tak, tak, panie i panowie. Nie wiem, o czym wam tu dalej mówić i nie bardzo mi się chce, bo nie warto. Co wam do tego wszystkiego? Czy wy się kiedykolwiek zerwiecie ze swoich foteli dlatego, że ktoś tam cierpi na krzyżu? Bo czymże