Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 39
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tym lokalu.
Komuna - choć jeszcze dycha - leży przywalona kamieniem historii, ale zgłaszam, że "Obrochtówka" żyje i przyjmuje gości.
Plan zwiedzania miałem obmyślany w najdrobniejszych szczegółach: najpierw przystawka, najlepiej tatar, wódeczka, następnie wódeczka i grzybowa, następnie coś z baraniny, a że tłusta, no to wódeczka, może dwie, a potem, jeśli tylko trzewia wytrzymają, to coś na słodko, ale nie ciastko - raczej już likier.
Scenariusz (jak wszystkie moje życiowe pomysły) okazał się niezły, lecz zreflektowałem się, że przed lokalem stoi mój leciwy wehikuł i po korekcie wódeczka zamieniła się w butelkę wody. Zupełnie odwrotnie niż w Kanie Galilejskiej.
Śledź w oleju w cenie
tym lokalu.<br>Komuna - choć jeszcze dycha - leży przywalona kamieniem historii, ale zgłaszam, że "Obrochtówka" żyje i przyjmuje gości.<br>Plan zwiedzania miałem obmyślany w najdrobniejszych szczegółach: najpierw przystawka, najlepiej tatar, wódeczka, następnie wódeczka i grzybowa, następnie coś z baraniny, a że tłusta, no to wódeczka, może dwie, a potem, jeśli tylko trzewia wytrzymają, to coś na słodko, ale nie ciastko - raczej już likier.<br>Scenariusz (jak wszystkie moje życiowe pomysły) okazał się niezły, lecz zreflektowałem się, że przed lokalem stoi mój leciwy wehikuł i po korekcie wódeczka zamieniła się w butelkę wody. Zupełnie odwrotnie niż w Kanie Galilejskiej.<br>Śledź w oleju w cenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego