i na ogół to wystarcza, urealniamy nasze spojrzenie. Każdy przeżył taką chwilę nie jeden raz, mało tego, niekiedy nawet uczucie lekkiego niepokoju, że coś tu nie pasuje, zupełnie wystarcza. Trzeba tylko pozwolić sobie na smutek, na lęk, wsłuchać się w siebie i po chwili wydaje nam się, że widzimy inaczej, trzeźwiej, świeżo. Musi jednak nastąpić moment zmiany, który jest co prawda jak papierowy tygrys: straszny, ale na niby. Nasze lęki mijają szybko, jeżeli mamy w życiu cel, kierunek. Czasem je odganiamy, ale one wracają jak uparta ćma, bo chcą nam pomóc, strasząc.<br>Łatwiej jest przekroczyć barierę zmiany, jeżeli się wierzy w