mnie, uśmiechnęli się, mężczyzna poklepał Wandę lekko po ramieniu. Wróciła do mnie, a tamci poszli na górę.<br>- Nie widziałem cię prawie pół roku.<br>- Wyjdziemy? - spytała.<br>- Tak. Chciałem cię zobaczyć i bałem się.<br>Idziesz do wyjścia z tą ładną, starszą od ciebie o kilka lat kobietą i w miarę jak mówisz - trzeźwiejesz. Zdania, które wygłaszasz, sprawiają ci przyjemność. Kreujesz siebie na zagubionego w wirze miasta człowieka, przerażonego krzykliwymi ludźmi i rozpaczliwie szukającego miłości. Wiesz, że nie pójdziesz na przyjęcie do Kotulskich, mimo że prawdopodobnie ucieszyliby się z twego przybycia. Opowiadasz kobiecie, o której nigdy nie myślałeś, dzieje swoich udręk. Wyobrażasz sobie jednocześnie