Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Polska
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Najwyższego. W efekcie do sądownictwa trafiła grupa profesjonalnych prawników. Mogli oni, o ile nie chcieli robić kariery w ramach struktur wymiaru sprawiedliwości, czuć się w miarę niezależnie, gdyż w przeciwieństwie do swoich kolegów z NRD czy z Czechosłowacji byli mianowani dożywotnio. Jednak rewolucji w sądach nie było. Przez długi czas trzon kadry stanowili ludzie, którzy rozpoczęli pracę właśnie w latach stalinowskich.

Władze miały wprawdzie bicz na niepokornych sędziów, mogły wyrzucić sędziego, który jak głosiła ustawa "nie dawał rękojmi dobrego wykonywania zawodu", ale jednak korzystały z tego przepisu bardzo rzadko. Przez cały okres PRL było kilkadziesiąt takich przypadków - połowa w stanie wojennym
Najwyższego. W efekcie do sądownictwa trafiła grupa profesjonalnych prawników. Mogli oni, o ile nie chcieli robić kariery w ramach struktur wymiaru sprawiedliwości, czuć się w miarę niezależnie, gdyż w przeciwieństwie do swoich kolegów z NRD czy z Czechosłowacji byli mianowani dożywotnio. Jednak rewolucji w sądach nie było. Przez długi czas trzon kadry stanowili ludzie, którzy rozpoczęli pracę właśnie w latach stalinowskich.<br><br>Władze miały wprawdzie bicz na niepokornych sędziów, mogły wyrzucić sędziego, który jak głosiła ustawa "nie dawał rękojmi dobrego wykonywania zawodu", ale jednak korzystały z tego przepisu bardzo rzadko. Przez cały okres PRL było kilkadziesiąt takich przypadków - połowa w stanie wojennym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego