nie wiem, co ja tam niosłam na tym talerzyku. Idę, idę, idę, no nie, i jakoś nie wiem, jak ja stanęłam, że normalnie poleciałam do tyłu, do tyłu poleciałam, ale talerzyk miałam w ręku. Nie <unclear>zlec</> nie wypadł mi.</><br><who1>Aaa, to jest normalne, że jak się przewracasz, to to co trzymasz w ręku, to trzymasz do końca.</><br><who2>No. Myślałam, że <gap> już po obcasie. Ale dobrze, że...</><br><who1>Ale nic ci się nie stało? Nie potłukłaś się?</><br><who2>Nic. Jakoś tak upadłam, ale tak lekko, wiesz.</><br><who1>Czyli fortunnie.</><br><who2>No. Nic mi się na szczęście nie stało.<pause> Był taki ten Tadek. On jest taksówkarzem.<pause> W