Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
skulił jak zwierzątko. Oczy mu błyszczały, oddychał pośpiesznie. Andrzej wyciągnął rękę:
- Alek!
Ten go odtrącił.
- Idź sobie, słyszysz?! - krzyknął zdławionym głosem. - Nienawidzę cię, nienawidzę...
Światła przygasły i umieszczony w głębi orkiestry reflektor jaskrawym blaskiem ogarnął pusty parkiet. Gwar na sali przycichł. Siedzący przy dalszych stolikach poczęli się podnosić. Orkiestra zagrała tusz. Nim się skończył, w zatłoczonym przejściu pomiędzy barem i dużą salą rozległy się oklaski.
Hanka Lewicka z trudem przeciskała się przez tłum. Kotowicz torował jej drogę. Wreszcie wydostała się na parkiet. Wtedy ze wszystkich stron huczeć poczęły burzliwe brawa. Stojąc w samym środku jasności, dziękowała za nie dziewczęcym, trochę nieśmiałym
skulił jak zwierzątko. Oczy mu błyszczały, oddychał pośpiesznie. Andrzej wyciągnął rękę:<br>- Alek!<br>Ten go odtrącił.<br>- Idź sobie, słyszysz?! - krzyknął zdławionym głosem. - Nienawidzę cię, nienawidzę...<br>Światła przygasły i umieszczony w głębi orkiestry reflektor jaskrawym blaskiem ogarnął pusty parkiet. Gwar na sali przycichł. Siedzący przy dalszych stolikach poczęli się podnosić. Orkiestra zagrała tusz. Nim się skończył, w zatłoczonym przejściu pomiędzy barem i dużą salą rozległy się oklaski.<br>Hanka Lewicka z trudem przeciskała się przez tłum. Kotowicz torował jej drogę. Wreszcie wydostała się na parkiet. Wtedy ze wszystkich stron huczeć poczęły burzliwe brawa. Stojąc w samym środku jasności, dziękowała za nie dziewczęcym, trochę nieśmiałym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego