Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
zmusił, bym wyznała, kim jestem.
- Zdradziłaś mu, kim jesteś? - uniósł głowę Vysogota. - Powiedziałaś mu wszystko?
- Za tchórzostwo - przełknęła ślinę - zapłaciłam upokorzeniem i pogardą do samej siebie.
- Opowiedz o twoim śnie.
- Widziałam w nim górę, wielką, stromą, kanciastą jak kamienny nóż. Widziałam Geralta. Słyszałam, co mówił. Dokładnie. Każde słowo, jakbym była tuż-tuż. Pamiętam, chciałam wołać, że to wcale nie tak, że to wszystko nieprawda, że się okropnie pomylił... Że wszystko pomylił! Że przecież jeszcze nie było wcale Ekwinokcjum, więc nawet jeśli i stało się tak, że ja w Ekwinokcjum umarłam, to nie wolno mu ogłaszać mnie martwą wcześniej, gdy jeszcze żyję. I
zmusił, bym wyznała, kim jestem. <br> - Zdradziłaś mu, kim jesteś? - uniósł głowę Vysogota. - Powiedziałaś mu wszystko?<br> - Za tchórzostwo - przełknęła ślinę - zapłaciłam upokorzeniem i pogardą do samej siebie.<br>- Opowiedz o twoim śnie.<br> - Widziałam w nim górę, wielką, stromą, kanciastą jak kamienny nóż. Widziałam Geralta. Słyszałam, co mówił. Dokładnie. Każde słowo, jakbym była tuż-tuż. Pamiętam, chciałam wołać, że to wcale nie tak, że to wszystko nieprawda, że się okropnie pomylił... Że wszystko pomylił! Że przecież jeszcze nie było wcale Ekwinokcjum, więc nawet jeśli i stało się tak, że ja w Ekwinokcjum umarłam, to nie wolno mu ogłaszać mnie martwą wcześniej, gdy jeszcze żyję. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego