Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
budynek, wspinał się już po pochyłości
wału. Popędził za nim, kiedy z góry rozległ
się okrzyk:

- Stój! Zatrzymaj się!

Nie próbując odwracać głowy Awaru wpadł na skłon
wału. Był już w połowie pochyłości, gdy
wyprzedziła go żółta rozmazana smuga i sheri potężnym
skokiem uderzył go w piersi i zwalił na twardą skorupę.
Wstrząs odebrał mu na chwilę siły, przed oczami zatańczyły
czarne plamy. Leżał na plecach u krawędzi pochyłości
i widział, jak Wanyangeri wbiegł na koronę wału,
lecz po pierwszym kroku zatrzymał się w miejscu i runął
na ziemię.

Rozległ się przenikliwy, syczący trzask, spod ciała
Wanyangeri sypnął się snop iskier
budynek, wspinał się już po pochyłości <br>wału. Popędził za nim, kiedy z góry rozległ <br>się okrzyk:<br><br>- Stój! Zatrzymaj się!<br><br>Nie próbując odwracać głowy Awaru wpadł na skłon <br>wału. Był już w połowie pochyłości, gdy <br>wyprzedziła go żółta rozmazana smuga i sheri potężnym <br>skokiem uderzył go w piersi i zwalił na twardą skorupę. <br>Wstrząs odebrał mu na chwilę siły, przed oczami zatańczyły <br>czarne plamy. Leżał na plecach u krawędzi pochyłości <br>i widział, jak Wanyangeri wbiegł na koronę wału, <br>lecz po pierwszym kroku zatrzymał się w miejscu i runął <br>na ziemię.<br><br>Rozległ się przenikliwy, syczący trzask, spod ciała <br>Wanyangeri sypnął się snop iskier
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego