Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
możemy oczekiwać manifestu do społeczeństwa, chłopów, żołnierzy, robotników?
CKM: Całe nasze pismo jest manifestem, ale nie w tej sprawie, co towarzysz by chciał. Nie chcę być niegrzeczny, ale lepiej będzie, żeby towarzysz nie pisał dla nas żadnych tekstów.
FD: Straszna chryja! Omal nie dostałem ataku histerii!
CKM: Podobno z was twardziel, a tak się przejęliście?
FD: Zacząłem myśleć o Nirvanie. Teraz nasuwa mi się pewność, że będę zupełnie niezdolny, by być dla was pożytecznym.
CKM: No, tutaj trafiliście w sedno, towarzyszu. Wolimy nie korzystać z waszej fachowej pomocy w strzelaniu.
FD: Dobrze. A teraz adieu. Nie gniewaj się za moje myśli
możemy oczekiwać manifestu do społeczeństwa, chłopów, żołnierzy, robotników?<br>CKM: Całe nasze pismo jest manifestem, ale nie w tej sprawie, co towarzysz by chciał. Nie chcę być niegrzeczny, ale lepiej będzie, żeby towarzysz nie pisał dla nas żadnych tekstów.<br>FD: Straszna chryja! Omal nie dostałem ataku histerii!<br>CKM: Podobno z was twardziel, a tak się przejęliście? <br>FD: Zacząłem myśleć o Nirvanie. Teraz nasuwa mi się pewność, że będę zupełnie niezdolny, by być dla was pożytecznym.<br>CKM: No, tutaj trafiliście w sedno, towarzyszu. Wolimy nie korzystać z waszej fachowej pomocy w strzelaniu.<br>FD: Dobrze. A teraz adieu. Nie gniewaj się za moje myśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego