Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
jajo
wieczna w nim dla nas huśtawka

a wciąż jesteś
jakim cię znalazł w borze Swarożyc
z gniazda niepewnego
nijak na sztorc cię postawić.

Gdy skończyłem, skonstatowałem z przerażeniem, że w barze było teraz zupełnie cicho. Wszyscy słuchali, wszyscy patrzyli na mnie.
- Sukces! Sukces! Sensacja! - głosi mój Spowiednik w zapitych tweedach i uśmiecha się obleśnie do zgromadzonych gości, których (mirabile dictu!) nie razi wcale jego gnojem przesycona osoba. - A teraz - ciągnie upojony zwycięstwem - coś Zosi Bohunowiczówny!
Cóż może człowiek rozgromiony, pohańbiony i ośmieszony? Już bez sił będąc, stacza się coraz niżej po równi pochyłej. Zwracam się więc do gapiów i recytuję
jajo<br>wieczna w nim dla nas huśtawka<br><br>a wciąż jesteś<br>jakim cię znalazł w borze Swarożyc<br>z gniazda niepewnego<br>nijak na sztorc cię postawić.<br><br>Gdy skończyłem, skonstatowałem z przerażeniem, że w barze było teraz zupełnie cicho. Wszyscy słuchali, wszyscy patrzyli na mnie.<br>- Sukces! Sukces! Sensacja! - głosi mój Spowiednik w zapitych tweedach i uśmiecha się obleśnie do zgromadzonych gości, których (mirabile dictu!) nie razi wcale jego gnojem przesycona osoba. - A teraz - ciągnie upojony zwycięstwem - coś Zosi Bohunowiczówny!<br>Cóż może człowiek rozgromiony, pohańbiony i ośmieszony? Już bez sił będąc, stacza się coraz niżej po równi pochyłej. Zwracam się więc do gapiów i recytuję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego