a nie pobłądzi. Amnestia amnestią, ale miło mi będzie z tak uroczą panną podróżować.<br>Ciri zmierzyła go najzimniejszym wzrokiem, na jaki było ją stać. Hotsporn przygryzł wargę w szelmowskim uśmiechu.<br>- Jakże więc?<br>- Jedźmy.<br> - Brawo, panno Falko. Mądra decyzja. Mówiłem, panna tyleż mądra, co piękna.<br>- Przestań tytułować mnie panną, Hotsporn. W twoich ustach brzmi to jakoś obraźliwie, a ja nie pozwalam się bezkarnie obrażać.<br>- Co tylko panna rozkaże.<br> Piękny świt nie spełnił oczekiwań, wprowadził w błąd. Dzień, który po nim nastąpił, był szary i mokry. Wilgotna mgła skutecznie przyćmiewała jaskrawość jesiennego listowia pochylonych nad drogą drzew płonących tysiącem odcieni ochry, czerwieni i