Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
jest, czyli leży sęk, kołek, kociołek.
- No, no?
- Jak ci już mówiłem: indywidualizm, samodziałalność...
- Pssssssssh!
- Tak, właśnie. Celem więc zaproszenia profesora... która już?
- 10.43.
- O, to czas już, czas. Otóż celem... cel, jaki widzę w tej wizycie, jest, co... jest, jak następuje. Ta Euratopia może nawet po prostu być tworem dziwontologią przesyconej wyobraźni, lecz z drugiej strony... z drugiej strony...
- Lecz z drugiej strony?...
- On mógł być tam!
- Tam?
- Tam.
Ale oto uchyliły się drzwi i oto wpłynęła jak puch złocisty panna Krysia i obu zrobiło się błogo na sercu, i panna Krysia podbiegła do szefa i oznajmiła:
- Profesor Franciszek
jest, czyli leży sęk, kołek, kociołek.<br>- No, no?<br>- Jak ci już mówiłem: indywidualizm, samodziałalność...<br>- Pssssssssh!<br>- Tak, właśnie. Celem więc zaproszenia profesora... która już?<br>- 10.43.<br>- O, to czas już, czas. Otóż celem... cel, jaki widzę w tej wizycie, jest, co... jest, jak następuje. Ta Euratopia może nawet po prostu być tworem dziwontologią przesyconej wyobraźni, lecz z drugiej strony... z drugiej strony...<br>- Lecz z drugiej strony?...<br>- On mógł być tam!<br>- Tam?<br>- Tam.<br>Ale oto uchyliły się drzwi i oto wpłynęła jak puch złocisty panna Krysia i obu zrobiło się błogo na sercu, i panna Krysia podbiegła do szefa i oznajmiła: <br>- Profesor Franciszek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego