jest, czyli leży sęk, kołek, kociołek.<br>- No, no?<br>- Jak ci już mówiłem: indywidualizm, samodziałalność...<br>- Pssssssssh!<br>- Tak, właśnie. Celem więc zaproszenia profesora... która już?<br>- 10.43.<br>- O, to czas już, czas. Otóż celem... cel, jaki widzę w tej wizycie, jest, co... jest, jak następuje. Ta Euratopia może nawet po prostu być tworem dziwontologią przesyconej wyobraźni, lecz z drugiej strony... z drugiej strony...<br>- Lecz z drugiej strony?...<br>- On mógł być tam!<br>- Tam?<br>- Tam.<br>Ale oto uchyliły się drzwi i oto wpłynęła jak puch złocisty panna Krysia i obu zrobiło się błogo na sercu, i panna Krysia podbiegła do szefa i oznajmiła: <br>- Profesor Franciszek