Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
Trzetrzewiński.

Właściwie jestem bezdzietny.
Niestety noszę binokle.
Raz chciałem wskoczyć do Etny
jak ten, jak Empedokles.

Dym był czerwono-biały.
Tylko sandały zostały.

Co proszę? Ee, nic właściwie,
to tylko taka bajka,
więc piszę i sam się dziwię,
a łzy takie wielkie jak jajka;
i z łez, no niby z tych jajek,
kiedy na ziemię upadnie,
wyfruwa kurczaczek-grajek
i śpiewa - och, jak ładnie.

Stąd wiersze, obywatele.
Dobrze poczytać w niedzielę.

A z wierszy, znaczy się, kawa,
zelówki, chleb, czysty raj.
Sława, panowie, sława,
sława kolczykom.Good bye.

Płacz po Izoldzie

Szkoda, że
stało się,
szkoda, że
nie ma, że...
eech, próżna
Trzetrzewiński.<br><br>Właściwie jestem bezdzietny.<br>Niestety noszę binokle.<br>Raz chciałem wskoczyć do Etny<br>jak ten, jak Empedokles.<br><br>Dym był czerwono-biały.<br>Tylko sandały zostały.<br><br>Co proszę? Ee, nic właściwie,<br>to tylko taka bajka,<br>więc piszę i sam się dziwię,<br>a łzy takie wielkie jak jajka;<br>i z łez, no niby z tych jajek,<br>kiedy na ziemię upadnie,<br>wyfruwa kurczaczek-grajek<br>i śpiewa - och, jak ładnie.<br><br>Stąd wiersze, obywatele.<br>Dobrze poczytać w niedzielę.<br><br>A z wierszy, znaczy się, kawa,<br>zelówki, chleb, czysty raj.<br>Sława, panowie, sława,<br>sława kolczykom.Good bye.<br><br>Płacz po Izoldzie<br><br>Szkoda, że<br>stało się,<br>szkoda, że<br>nie ma, że...<br>eech, próżna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego