próbom i sprawdzianom. Przeznaczają na to o wiele więcej czasu niż ludzie. I nie jest też takie oczywiste, że zwierzęta trzymane w naszym ogrodzie, wiedzione instynktem rozrodczym, muszą łączyć się w pary, bo nie mają wyboru. Zdarza się, że się sobie nie podobają. Kiedyś sprowadziliśmy aż sześć samców do jednej tygrysicy, ale żaden nie zyskał jej akceptacji. Dopiero kolejny, w naszym pojęciu najmniej urodziwy (stary już i w dodatku okaleczony), spodobał jej się. I były małe!<br>CKM: Ciekawe, jakimi kryteriami kierują się zwierzęta?<br>A.G.: Są to informacje przekazywane z pokolenia na pokolenie, to kwestia instynktu. W grę wchodzą: głos, wygląd