co trzeba, panie oberleutnant... A potem przyprowadzili do sztabu jakiegoś chłopa, którego złapali z furmanką. Sam go widziałem.<br>- Dziękuję, Kurt. Możesz iść, Kurt.<br>- Nie przydam się?<br>- Nie - powiedział Kloss. - Tu się już nie przydasz.<br>Usiłował rozważać sytuację chłodno i trzeźwo. Co mógł zeznać chłop, który znalazł Krucka pod lasem? Tylko tyle, że przywiózł jakiegoś mężczyznę z pola walki. A może na furmance pozostał jakiś ślad? To także trzeba wziąć pod uwagę. Rhode może podejrzewać, że to właśnie Kruck jest w szpitalu. Czekał na meldunek od M-18, a nie otrzymawszy go, powinien zjawić się wkrótce tutaj. Jak on, Kloss, uzasadni swoją