Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, wizycie u dentysty
Rok powstania: 2001
mamy, bo przypuszczalnie ktoś, kto pracuje dwadzieścia lat, nie doczeka jeszcze, nie dopracuje jeszcze tej emerytury, a niech dostanie tą rentę najniższą, no i co on może z tych pieniędzy? Nic. Nawet mu na opłaty mieszkania nie starczy. Ani a co dopiero mówić o o jakimkolwiek leczeniu, gdzie gdzie praktycznie tyle wszystko kosztuje, no bo iść teraz państwowo do lekarza jakiegokolwiek, to trzeba na wizytę państwowo czekać miesiąc, a iść prywatnie, to trzeba zapłacić za to, nie? Praktycznie wszędzie się chodzi prywatnie. Nie ma nie ma nic za darmo. niedojsz że trzeba za wizyty zapłacić, to jeszcze później w aptece, a
mamy, bo przypuszczalnie ktoś, kto pracuje dwadzieścia lat, nie doczeka jeszcze, nie dopracuje jeszcze tej emerytury, a niech dostanie <orig reg="tę">tą</> rentę najniższą, no i co on może z tych pieniędzy? Nic. Nawet mu na opłaty mieszkania nie starczy. Ani <gap> a co dopiero mówić o o jakimkolwiek leczeniu, gdzie gdzie praktycznie tyle wszystko kosztuje, no bo iść teraz państwowo do lekarza jakiegokolwiek, to trzeba na wizytę państwowo czekać miesiąc, a iść prywatnie, to trzeba zapłacić za to, nie? Praktycznie wszędzie się chodzi prywatnie. Nie ma nie ma nic za darmo. <orig>niedojsz</> że trzeba za wizyty zapłacić, to jeszcze później w aptece, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego