Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
sobie nie wmawiam, co zawsze grozi, kiedy na sobie koncentrujemy uwagę.
Moim czytelnikom zdawało się, że moja Forma jest bliska mnie samego. Tak sądził nawet wyjątkowo uważny czytelnik, Konstanty Jeleński, dla którego moje życie i moja poezja stanowiły zastanawiającą jedność. Mogła go do tego skłaniać moja dionizyjska ekstatyczność, prawdziwie obecna, tyle że używana świadomie jako najskuteczniejszy środek do ukrywania bólu.
Autentyczność w literaturze wymaga, żeby jak najmniej pisać pod taką czy inną publiczność. Nie żyjemy jednak na pustyni i sam język, łącznie z całą jego tradycją, rządzi nami, a z nim razem idzie presja oczekiwań ze strony ludzi, którzy tym językiem
sobie nie wmawiam, co zawsze grozi, kiedy na sobie koncentrujemy uwagę.<br> Moim czytelnikom zdawało się, że moja Forma jest bliska mnie samego. Tak sądził nawet wyjątkowo uważny czytelnik, Konstanty Jeleński, dla którego moje życie i moja poezja stanowiły zastanawiającą jedność. Mogła go do tego skłaniać moja dionizyjska ekstatyczność, prawdziwie obecna, tyle że używana świadomie jako najskuteczniejszy środek do ukrywania bólu.<br> Autentyczność w literaturze wymaga, żeby jak najmniej pisać pod taką czy inną publiczność. Nie żyjemy jednak na pustyni i sam język, łącznie z całą jego tradycją, rządzi nami, a z nim razem idzie presja oczekiwań ze strony ludzi, którzy tym językiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego