Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
mi zginął. A tak tylko przyleciała,
niby że po sernik, a chciała się dowiedzieć, kto u nas będzie. Sprząta
się, bieli, to musiało ich tknąć. Gdzie one by ci taki sernik zrobiły?
Zwykłego placka nie widziałam, żeby kiedy upiekły. Wszystko kupują.
Poczęstują mnie nieraz, to jak z waty. Żadnego smaku, tyle że słodkie.
Tylko nie mów jej, że takie mieszkają nad nami. Mogłaby się jeszcze
zrazić. Żeby się chociaż którejś nie zachciało po coś przyjść, jak ona
będzie. Dopiero by było, Matko Święta. Bo choćby ich przedstawić, to
jak?
I kiedy tylko jej się przypomniało, wciąż mnie i siebie ostrzegała,
żeby
mi zginął. A tak tylko przyleciała,<br>niby że po sernik, a chciała się dowiedzieć, kto u nas będzie. Sprząta<br>się, bieli, to musiało ich tknąć. Gdzie one by ci taki sernik zrobiły?<br>Zwykłego placka nie widziałam, żeby kiedy upiekły. Wszystko kupują.<br>Poczęstują mnie nieraz, to jak z waty. Żadnego smaku, tyle że słodkie.<br>Tylko nie mów jej, że takie mieszkają nad nami. Mogłaby się jeszcze<br>zrazić. Żeby się chociaż którejś nie zachciało po coś przyjść, jak ona<br>będzie. Dopiero by było, Matko Święta. Bo choćby ich przedstawić, to<br>jak?<br> I kiedy tylko jej się przypomniało, wciąż mnie i siebie ostrzegała,<br>żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego