Warto jednak pamiętać, że abonament publiczny stanowi niespełna trzydzieści procent naszych przychodów. Resztę musimy wypracować sami. Problemem TVP jest, jak zagospodarować pieniądze z abonamentu i wydawać je nie na instytucje kulturalne, tylko bezpośrednio na kulturę. Z trudem się powstrzymuję, kiedy słyszę, że telewizja publiczna się komercjalizuje. Moglibyśmy tego nie robić, tylko co by się stało z ponad sześcioma tysiącami pracowników, z dalszymi wieloma tysiącami naszych współpracowników, w tym z wieloma ludźmi kultury i przede wszystkim z programem telewizyjnym. Moglibyśmy, tak jak stacje komercyjne, kupować licencje, ale konsekwencją tego byłoby to, że przestalibyśmy być elementem całego systemu kultury polskiej, także masowej. Jeśli się