nie tracąc czasu", lecz przyznaję, że wyniki są mizerne. Ale nic na to nie poradzę. A zatem:<br>1. Odpoczywam w wannie, z maseczką na twarzy. Jakąkolwiek. Wchodzę do wanny i buch - maseczka! Któregoś dnia przeczytałam na pudełku, że można stosować ją raz na dwa tygodnie. Nieważne!<br>2. Idę do kosmetyczki tylko i wyłącznie wtedy, kiedy muszę coś przemyśleć, nad czymś się zastanowić. Nie zauważam, co ona ze mną robi, ale ja wychodzę z rozwiązanym problemem, koncepcją roli, strategią działania.<br>3. Kupuję sobie coś nowego tylko wtedy, jeśli moja droga wiedzie koło sklepu. Kupuję od razu dwa egzemplarze, żeby zaoszczędzić czas w przyszłości, a