zorientowawszy się, że sam, tylko sam dopuścił się tego wykroczenia przeciw pogrzebowemu rytowi, w starczym trudzie począł windować zmęczoną rękę w górę. <page nr=28><br> Rytuał nie znosi niepewności. Jako pierwszy powód ucieczki Człowiek podaje Ambasadorowi - musi być niepewność, bo jak jest pewność, to nie ma wiary. Ale taka wiara jest sprzeczna nie tylko ze sceptycyzmem, jest sprzeczna także z potrzebą konwencji.<br> Ambasador opuszczony przez żonę, Sekretarza, w budynku pozbawionym ogrzewania, wody, jedzenia (to sposób na skruszenie oporu) - postanawia nie wydawać Uciekiniera i nie przyjmować propozycji Pełnomocnika. We wspomnianej już ostatniej scenie, czujnie wpatrzony w drzwi, siada w fotelu z rewolwerem. Czy jest gest wobec