wstrząs u przygotowującego pracę magisterską Messoriego, który nazywał siebie wówczas "walczącym agnostykiem".<br>Zachwycił się postacią i nauczaniem Chrystusa, w którym znalazł odpowiedź na pytania ostateczne.<br>Powrócił do wiary, postanowił wrócić do Kościoła katolickiego.<br>Z pewnym smutkiem i właściwą mu ironią opowiada, że trudno mu było wejść do Kościoła, bowiem w tym samym czasie opuszczały go tłumy katolików, głuchych na jego desperackie zapewnienia, że idąc w kierunku tzw. nowoczesnego świata skazują się na bezdomność, a <orig>postoświeceniowa</> kultura nie zapewni im nie tylko zbawienia wiecznego, ale nawet krótkiego szczęścia.<br>Po silnym emocjonalnym przeżyciu i odkryciu wiary, która zaspokoiła jego serce, zaczął szukać możliwości zaspokojenia