Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Cię mocno i do zobaczenia w Warszawie. Pokaż mamie ten list. Będzie zadowolona, że jej nie zjeżdżam na głowę".
Usiadłem w fotelu trzymając kartkę w ręku. Najpierw zalała mnie fala wściekłości, później chciałem zapłakać jak skrzywdzone dziecko. Wybiegłem z hotelu i szedłem ulicami aż do mego fiacika. Stał nadal w tym samym miejscu, bardzo brudny, a z obu stron dotykały go zderzakami dwa inne samochody. Pomyślałem, że o własnych siłach nigdy stąd nie wyjadę. Przeżywałem kolejne porzucenie tym silniej, im bardziej uświadamiałem sobie, że oto rozpływa się w paryskim powietrzu moja ostatnia nadzieja. Dopiero po dłuższym czasie przyszło zastanowienie. Nic się przecież
Cię mocno i do zobaczenia w Warszawie. Pokaż mamie ten list. Będzie zadowolona, że jej nie zjeżdżam na głowę".<br>Usiadłem w fotelu trzymając kartkę w ręku. Najpierw zalała mnie fala wściekłości, później chciałem zapłakać jak skrzywdzone dziecko. Wybiegłem z hotelu i szedłem ulicami aż do mego fiacika. Stał nadal w tym samym miejscu, bardzo brudny, a z obu stron dotykały go zderzakami dwa inne samochody. Pomyślałem, że o własnych siłach nigdy stąd nie wyjadę. Przeżywałem kolejne porzucenie tym silniej, im bardziej uświadamiałem sobie, że oto rozpływa się w paryskim powietrzu moja ostatnia nadzieja. Dopiero po dłuższym czasie przyszło zastanowienie. Nic się przecież
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego