Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
człap. Wyszedł ktoś za potrzebą, a choćby po białej bieliźnie dojrzał
go w obejściu, zaraz przywoływał do płotu i pytał się o to czy o tamto,
przeważnie o byle co:
- Spać nie możesz? I ja nie mogę.
W każdym razie na wypadek gdyby zginął, nie życzył sobie żadnych
zakładników, a tym bardziej żeby mieli kogoś rozstrzeliwać czy wieszać,
taką wolę podobno zostawił. Zażyczył za to sobie, aby go pochować na
tutejszym cmentarzu i miał tylko jedno mściwe pragnienie, żeby cała
wieś była na jego pogrzebie. Orkiestra też miała być nie żadna wojskowa
czy skądś sprowadzona, tylko Barucha ze wsi. Jakby na
człap. Wyszedł ktoś za potrzebą, a choćby po białej bieliźnie dojrzał<br>go w obejściu, zaraz przywoływał do płotu i pytał się o to czy o tamto,<br>przeważnie o byle co:<br> - Spać nie możesz? I ja nie mogę.<br> W każdym razie na wypadek gdyby zginął, nie życzył sobie żadnych<br>zakładników, a tym bardziej żeby mieli kogoś rozstrzeliwać czy wieszać,<br>taką wolę podobno zostawił. Zażyczył za to sobie, aby go pochować na<br>tutejszym cmentarzu i miał tylko jedno mściwe pragnienie, żeby cała<br>wieś była na jego pogrzebie. Orkiestra też miała być nie żadna wojskowa<br>czy skądś sprowadzona, tylko Barucha ze wsi. Jakby na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego