Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
przed nim podwoi,
Przecież się cnota krytyk nie boi.
Prawdziwa cnota kpiarza poważa -
Obywatele! Miejsce dla kpiarza!



MILICJA
Poszedł Marek na jarmarek,
Kupił sobie oś,
Pod stodołą ją postawił,
Ukradł mu ją ktoś.

Milicjanta, biedak, woła,
Ale pusto jest dokoła.

Wracał Marek z Nowolipek,
Najspokojniej szedł,
Wtem mu cegłę jakiś typek
Sprzedał za 100 zet.

Sprzedał? Zmusił. Wepchnął siłą,
Bo milicji znów nie było.

Wyszedł Marek z domu z rana,
Chciał odwiedzić sklep,
Od jakiegoś chuligana
Dostał pałką w łeb.

"Hej! Milicja! Na ratunek!"
Lecz nie tam był posterunek.

Pragnął Marek wsiąść w autobus,
Pchał się tak, jak mógł,
A gdy
przed nim podwoi,<br> Przecież się cnota krytyk nie boi.<br> Prawdziwa cnota kpiarza poważa -<br> Obywatele! Miejsce dla kpiarza!&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;MILICJA&lt;/&gt;<br>Poszedł Marek na &lt;orig reg="jarmark"&gt;jarmarek&lt;/&gt;,<br> Kupił sobie oś,<br>Pod stodołą ją postawił,<br> Ukradł mu ją ktoś.<br><br>Milicjanta, biedak, woła,<br>Ale pusto jest dokoła.<br><br>Wracał Marek z Nowolipek,<br> Najspokojniej szedł,<br>Wtem mu cegłę jakiś typek<br> Sprzedał za 100 zet.<br><br>Sprzedał? Zmusił. Wepchnął siłą,<br>Bo milicji znów nie było.<br><br>Wyszedł Marek z domu z rana,<br> Chciał odwiedzić sklep,<br>Od jakiegoś chuligana<br> Dostał pałką w łeb.<br><br>"Hej! Milicja! Na ratunek!"<br>Lecz nie tam był posterunek.<br><br>Pragnął Marek wsiąść w autobus,<br> Pchał się tak, jak mógł,<br>A gdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego