Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
jakiejś możliwości, zaprzepaści kolejną szansę, szansę na co? Pewnie i tak nie miał żadnej szansy, pewnie i tak nic by się nie zmieniło, pewnie już nigdy nic się nie zmieni, będzie rozpieprzać to, na co pracuje w pocie czoła, będzie pracować w pocie czoła na to, co zaraz rozpieprzy, będzie tyrać na kolejną szansę, szansę na co? już nawet nie pamięta, o co mu chodziło, o nic mu nie chodzi, niech wszyscy się odpierdolą, ma prawo robić co chce ze swoim życiem, chodzi mu tylko o chwilę spokoju.


Przy stole rozmowa na temat menu, Marek chwali sałatkę, Joanna się uśmiecha, potem
jakiejś możliwości, zaprzepaści kolejną szansę, szansę na co? Pewnie i tak nie miał żadnej szansy, pewnie i tak nic by się nie zmieniło, pewnie już nigdy nic się nie zmieni, będzie rozpieprzać to, na co pracuje w pocie czoła, będzie pracować w pocie czoła na to, co zaraz rozpieprzy, będzie tyrać na kolejną szansę, szansę na co? już nawet nie pamięta, o co mu chodziło, o nic mu nie chodzi, niech wszyscy się odpierdolą, ma prawo robić co chce ze swoim życiem, chodzi mu tylko o chwilę spokoju. <br><br><br>Przy stole rozmowa na temat menu, Marek chwali sałatkę, Joanna się uśmiecha, potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego