Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.02 (27)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Fakt
Nr: 02.02 (27)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
do dziś.
MARIUSZ STANISZEWSKI
Szaleniec podpalił swoich sąsiadów
- W nocy obudził mnie jakiś gwizd. Wstałem, wziąłem z balkonu słoik, w którym miałem rozpuszczalnik, i poszedłem piętro wyżej. Oblałem drzwi i podpaliłem je - beznamiętnie opowiada Paweł K. (42 l.).
W wywołanym przez niego pożarze w Częstochowie zginęły cztery osoby. Jedyną winą uśmierconej rodziny było to, że mieszkała w pobliżu szaleńca. W sobotę piroman został aresztowany. Przyznał się do winy. Teraz 42-letni wytwórca klatek dla gryzoni zostanie przebadany przez psychiatrów. Jeżeli lekarze orzekną, że mężczyzna jest poczytalny, grozi mu kara dożywocia.
TZ
Pieniądze za kalectwo syna
66 tysięcy złotych odszkodowania żądają rodzice
MARIUSZ STANISZEWSKI
Szaleniec podpalił swoich sąsiadów
- W nocy obudził mnie jakiś gwizd. Wstałem, wziąłem z balkonu słoik, w którym miałem rozpuszczalnik, i poszedłem piętro wyżej. Oblałem drzwi i podpaliłem je - beznamiętnie opowiada Paweł K. (42 l.).
W wywołanym przez niego pożarze w Częstochowie zginęły cztery osoby. Jedyną winą uśmierconej rodziny było to, że mieszkała w pobliżu szaleńca. W sobotę piroman został aresztowany. Przyznał się do winy. Teraz 42-letni wytwórca klatek dla gryzoni zostanie przebadany przez psychiatrów. Jeżeli lekarze orzekną, że mężczyzna jest poczytalny, grozi mu kara dożywocia.
TZ
Pieniądze za kalectwo syna
66 tysięcy złotych odszkodowania żądają rodzice
do dziś.<br><gap><au>MARIUSZ STANISZEWSKI</></><br><br><div type="news" sub="home"><tit>Szaleniec podpalił swoich sąsiadów</><br><q>- W nocy obudził mnie jakiś gwizd. Wstałem, wziąłem z balkonu słoik, w którym miałem rozpuszczalnik, i poszedłem piętro wyżej. Oblałem drzwi i podpaliłem je</> - beznamiętnie opowiada <name type="person">Paweł K.</> (42 l.).<br>W wywołanym przez niego pożarze w <name type="place">Częstochowie</> zginęły cztery osoby. Jedyną winą uśmierconej rodziny było to, że mieszkała w pobliżu szaleńca. W sobotę piroman został aresztowany. Przyznał się do winy. Teraz 42-letni wytwórca klatek dla gryzoni zostanie przebadany przez psychiatrów. Jeżeli lekarze orzekną, że mężczyzna jest poczytalny, grozi mu kara dożywocia.<br><au>TZ</></><br><br><div type="news" sub="home"><tit>Pieniądze za kalectwo syna</><br>66 tysięcy złotych odszkodowania żądają rodzice
